środa, 25 listopada 2015

Rozdział 1.

Siedzę na ławce, patrze przed siebie i jedyne co widzę to zwykła, szara, smutna rzeczywistość.
 Ktoś przysłania mi oczy rękoma, dzieję się coś dziwnego.
 Zmienia się moje życie, widzę wszystko w jasnych kolorach.
Widzę przyszłość.
Siebie jako matkę dwojga dzieci i jeszcze kogoś. Kogoś kto jest sprawcą tego wszystkiego.
W chwili kiedy mam już dowiedzieć się kto to mimowolnie otwieram oczy.
I już teraz wiem, że to był tylko sen. Otworzyłam oczy i zamknęłam.
Poraziło mnie ostre światło lamp, a więc nie udało się. Jestem w szpitalu.
 Żyje.
Miałam piękny sen. Byłam szczęśliwa.
Chcę wstać, chcę wyjść.
Odpinam się od kabelków i zaczynam szlochać.
Czuję się źle. Czuję jakby ktoś zabrał ze mnie pewną cząstkę mnie.
Nagle do sali ktoś wbiega. Przytula mnie i uspokaja.
Szepczę -Thomas.
Csiii..Mia spokojnie, jestem tu. Poradzimy sobie.


Wstaję rano  działam jak maszyna schodzę do kuchni jem śniadanie. Idę pod prysznic ubieram się i wychodzę. Gdzie? Do szpitala. Tak jak co dzień od tygodnia. Powoli tracę nadzieję na to że ona się obudzi. Wchodzę do budynku, witam się uprzejmie z pielęgniarkami i kieruję do sali 220.
Słyszę szloch. Czyżby? Nie to nie możliwe. Wchodzę do sali i doznaję szoku. Widzę moją siostrę walczącą z kabelkami i płaczącą. Podbiegam do niej i uspokajam ją. 
Odzyskałem ją, moją małą Mię.
Jedyną osobę, którą kocham. 
Kiedy miałem 10 lat straciłem rodziców, Mia była malutka. Gdyby nie ciotka kto wie co by się teraz działo z nami. Dwa lata temu straciłem dziewczynę Cristinę i córeczkę Lili.
Rzuciłem skoki, wpadłem w depresję. Wtedy to właśnie Mia mi pomogła. 
Dlatego nie zostawię jej właśnie teraz kiedy to ona potrzebuje mnie.

Siedzę w samolocie, lecę do Polski. Kiedy znalazłem ją u Thomasa w domu nieprzytomną i zakrwawioną wiedziałem, że stało się coś poważnego. Znałem ją tylko i wyłącznie z opowieści Thomasa i zawsze w nich była osobą szczęśliwą. Wczoraj Thomas powiedział mi wszystko całą prawdę. Lecę na konkurs, ale nie ręczę za siebie. Wystarczy, że tylko go zobaczę Stocha to obiję mu tą jego "śliczną mordkę". Doskonale wiem, że po każdych zawodach Pucharu Świata zabawia się z różnymi kobietami i zdradza żonę. Ale dlaczego ona, siostra mojego najlepszego przyjaciela?... .
Właściwie nie wiem dlaczego tak się denerwuję. Nawet jej nie znam, ale kiedy ją tam zobaczyłem taką bezbronną coś mnie w niej ujęło. Najgorsze jest to że sam nie wiem, co to było. Czy zwyczajne współczucie czy może zakochałem się.
Nie, na pewno się nie zakochałem. Ja nie jestem zdolny do uczuć.

                                                                        
Jest i pierwszy.
Nie jestem zadowolona.
Zapraszam do komentowania.
Bo każdy komentarz i każda opinia mnie motywuje.  
Co sądzicie o Gregorze? Pasuje mu taka osobowość czy jest zbyt hmm..taki no nie Gregorowaty?
 

niedziela, 22 listopada 2015

Prolog

Kochany Thomasie,
trzymasz ten list w dłoniach, bo pewnie jestem już w innym świecie.
Zastanawiasz się czemu to zrobiłam?
Zacznę od początku.
Pamiętasz jak na drugim roku studiów wyjechałam do Polski na wymianę? To właśnie tam się wszystko zaczęło. Namówiłam Sylvię na imprezę, tańczyłyśmy, piłyśmy, dobrze się bawiłyśmy i wiesz co? Poznałam kogoś, zakochałam się w nim. Pierwsze spotkanie, drugie, trzecie, czwarte, piąte i kolejne. Doskonale wiedziałam kim jest, wiedziałam że ma żonę, ale łudziłam się, że ją zostawi dla mnie. Jest skoczkiem tak jak Ty kiedyś, zawsze mówiłeś że on kiedyś będzie najlepszy.
Przespałam się z nim, pokochałam go, najgorsze jest to że byłam w ciąży z nim, ale dla niego byłam tylko zabawką, nic to dla niego nie znaczyło. A kiedy mu powiedziałam o ciąży wyśmiał mnie. Śmiał się, że ja głupia naiwna myślałam że zostawi żonę, że stworzymy rodzinkę. Mówił jeszcze, że założył się z kumplami, że mnie zaliczy i, że to był tylko fajny seks. 
Zabolało.
Usunęłam  ciążę, wpadłam w depresję i wróciłam do Austrii, ale to nic nie dało.
Przepraszam. Kocham Cię na zawszę. 
Twoja mała Mia.

Siedzę nad tym listem i nie mogę uwierzyć. Pieprzony Stoch! Skrzywdził moją siostrzyczkę, zabiję go! Cholernie się cieszę, że Gregor ją uratował. Kto wie, może gdyby nie to, że przyszedł mi się wyżalić to jej by nie było. Straciłbym ją, moją małą siostrzyczkę.

Bohaterowie

 Gregor Schlierenzauer (25lat)
 Mia Morgenstern (22lata)
 Sylvia Szyszkowska (22lata)
Thomas Morgenstern (28lat)
Kamil Stoch (26lat)

Link do Bloga znajduje się w spisie  http://skijumpinglover.blogspot.com